sobota, 29 września 2012

Rozdział III - znajomość.

Je­dyne cze­go żałuję w życiu, to te­go, że nie jes­tem kimś innym. - Woody Allen.

Podkład muzyczny. 

Bella obudziła się z samego rana. Nie miała żadnego snu, była zbyt podekscytowana tym, że jest w Hogwarcie. Tak, to było niezwykłe, ale zarazem zbyt proste. Nie mogła do tej pory pojąć, że jest czarodziejką. Mimo to, że wiedzę na temat magii rodzice wpajali jej od małego. Nie może szanować mugoli, szlam, zdrajców krwi - nie ma tu dla nich miejsca. Dziewczyna poprzez wychowanie była chamska, arogancka i bezczelna.
Gdy czarnowłosa się ubrała i jak zawsze pomalowała rzęsy, zeszła do wspólnego pokoju ślizgonów. Wzięła ze sobą książkę, którą zabrała z domowej biblioteki. Nosiła ona tytuł "magia i jak jej używać". Było około ósmej, a dormitorium było puste. Usiadła na jej z sof. Miała jeszcze godzinę by zejść na śniadanie do wielkiej sali. Podczas studiowania lektury, usiadł koło niej chłopak, blondyn o błękitnych oczach. Kojarzyła go. Tak, szła obok niego, gdy prefekci pokazywali im, gdzie znajduje się wspólny pokój ślizgonów. Nie był on jakiś brzydki, wręcz przeciwnie, nagle poczuła ukucie w żołądku. Nagle chłopak przedstawił się.
- Jestem Alex Sinitre, a ty?
Dziewczyna popatrzyła na niego spode łba i warknęła ;
- Czego chcesz ? - Dobrze wiedziała, że nie grzeszy urodą, z całej trójki ( jej rodzeństwa ) była najładniejsza Narcyza, lecz blondyn nie zraził się tym, że czarnowłosa, była wredna.
- Niczego. Po prostu się przedstawiłem, jakbyś miała trochę kultury to byś zrobiła to samo - powiedział pewny siebie blondyn.
- Bellatrix Black - mruknęła dziewczyna.
Zbliżała się dziewiąta. Musiała zejść do wielkiej sali, miała tylko nadzieje, że pójdzie sama, a nie z nim. Dziwnie się czuła w jego towarzystwie. Posiadała dziwne wrażenie, że nie pasuje on do Slytherinu. Był zbyt miły, jak na Ślizgona.
Lecz poszła sama. "Całe szczęście" - pomyślała, Bella. Gdy zeszła na śniadanie, było pełno uczniów. Usiadła przy jakiejś dziewczynie o rudych włosach. Wydawało się jej, że była w tym samym wieku co ona, ale wyglądałam na o wiele starszą.
Zauważyła, że zaczęto rozdawać plan lekcji, po czym szybko popędziła do opiekuna jej domu, by wręczono jej rozkład zajęć.

-------
 Mam nadzieje, że się podoba. Tak, wydaje mi się, że kolejny rozdział, będzie w poniedziałek, albo środę. Przepraszam, ale strasznie dużo lekcji -.-   

czwartek, 27 września 2012

Rozdział II - Przywitanie.

    • Tyl­ko idioci mówią prawdę. Ja jes­tem in­te­ligen­tny, więc nie mówię prawdy. - Salvador Dali.

Podkład muzyczny.

- Bellatrix Black - wywoła kolejne imię i nazwisko profesor McGonegall. Dziewczyna podeszła i usiadła na stołku. Czarownica włożyła jej na głowę stary kapelusz, który okazał się tiarą przydziału.
Ledwo dotykając jej bujnych kręconych czarnych włosów, zawołał:
- SLYTHERIN.
Ślizgoni zaczęli klaskać, czyli robili jak każde inne domy, do których pierwszoroczni zostali przedzieleni. Dziewczyna podbiegła do swojego stołu, usiadła obok pewnego blondyna. Począwszy od tego przywitała się :
- Cześć, jestem Bellatrix, a ty ?
- Witaj. Lucjusz Malfoy.
Black zauważyła, że był o wiele starszy od niej, jakieś cztery, pięć lat.
- Co to jest ? - wskazała na jego odznakę przyczepioną do szaty.
-Ah. To ? Odznaka prefekta.
- Aha. A kto jest naszym opiekunem domu ? - zapytała zaciekawiona.
- Horacy Slughorn, nauczyciel od eliksirów. Ma wielu swoich ulubieńców, więc jak wykażesz jakieś zainteresowaniem jego lekcjami, możesz dostać się do klubu ślimaka.
Dziewczyna nałożyła sobie kurczaka. W domu nie miała takich przysmaków, zazwyczaj tam nie jadała, gdyż nie miała najlepszego kontaktu z rodzicami, zazwyczaj przed obiadem, czy kolacją kłóciła się z nimi, i była u swoich mugolskich koleżanek.
Gdy uczta się skończyła, jak co roku, stary dyrektor musiał powiedzieć kilka słów :
-Witam, nazywam się Albus Dumbledore i jestem dyrektorem Hogwartu. Chciałbym przywitać nowych uczniów, jak i tych starszych. Muszę przypomnieć, że wstęp do zakazanego lasu, jest absolutnie wzbroniony. Nie będę wam przedłużać, bo na pewno każdy z was, chcę odpocząć i się wyspać. Jutro na śniadaniu dostaniecie plan zajęć. Prefekci zaprowadzą was do dormitoriów.
Gdy zakończył swój monolog, wszyscy opuścili wielką salę. Dziewczyna stała obok jakiegoś blondyna, też był z pierwszego roku, jak i ze Slytherinu. Posiadał błękitne duże oczy. Był dość wysokiego wzrostu. Gdy doszli do lochów, Lucjusz Malfoy podał im hasło :
-Wężołusty. 
Pokój wspólny Ślizgonów był srebrzysto-zielony, ale za to posiadał niebywałe ozdoby jak skóra węża powieszona na ścianie. Gdy prefekt wskazał im sypialnie dziewcząt i chłopców, Bella odrazu położyła się spać. Była zmęczona podróżą i przeżyciami.


-------------

Mam nadzieje, że się podoba. :) i  nie ma za dużo błędów :c hah, pozdrawiam ;)


 

wtorek, 25 września 2012

Postacie.

Bellatrix Black :
• Jest córką Druelli i Cygnusa Blacka.
• Ma dwie młodsze siostry: Narcyza i Andromeda.
• Jest pochodzenia czystej krwi.
• Ma starszego kuzyna Syriusza*.
• Nienawidzi mugolów, szlam.
• Ma długie, czarne, kręcone włosy. Posiada brązowe oczy.

Syriusz Black :
• Jest synem Orion'a i Walburga Blacka.
• Ma młodszego brata Rugulusa Alkturus Black'a
• Jest starszy od Bellatrix o rok, przy czym matka Belli prosi go, by zajął się czarnowłosą.
• Ma trójkę przyjaciół: James'a, Peter'a i Remus'a.
• Jest animagiem.
• Jest pochodzenia czystej krwi.
• Jego jedyny z całej rodziny Black'ów trafił do Gryffindoru. 

Severus Snape : 
• Jest mieszańcem.
• Jego rodzice to Elieen Prince (czarodziejka) i Tobiasz Snape (mugolak) .
• Kolega Belli - jest o rok starszy od dziewczyny.
• Przyjaźni się z Lily Evans.
• Nienawidzi Jamesa Pottera.
• Przynależność: Slytherin.

Regulus Black :
• Ma starszego brata Syriusza.
• Jest synem Orion'a i Walburga Blacka.
• Przyjaciel Belli.
• Nienawidzi szlam, mugolaków.
• uwielbia grać w Quidditch'a.

Alex Sinistre :
• Przynależność Slytherin.
• Czystej krwi.
• Przyjaciel Belli.
• Cyniczny.
• Jego nazwisko pochodzi od francuskiego słowa "złowrogi" lub "niebezpieczny dla otoczenia"

Rudolf Lestrange :
• Slytherin.
• Kolega Bellatrix z trzeciego roku.
• fascynował się czarną magią.
• Nienawidzi szlam, mugolaków.

-----

*Syriusz normalnie jest młodszy od Bellatrix, tak samo jak Snape, Regulus, James, lecz na potrzeby bloga, postanowiłam po zmieniać. :)

niedziela, 23 września 2012

Rozdział I - Rodzinne relacje.

" Przepowiednia, nie mów i iła o żadnej kobiecie... Mówiła o chłopcu urodzonym pod koniec lipca... " - A.Dumbledore.

                                                 
- Pełno tu szlam, mugolów i szumowin. Czemu musimy tędy iść ? Mogli zrobić oddzielne pociągi dla mugolów i czarodziei - narzekała dziewczyna o długich, kręconych czarnych włosach. Posiadała białą twarz. Miała 11 lat, tuż za nią szła matka i jej młodsza siostra.
- Mamo, a ja kiedy pojadę do Hogwartu ? - spytała się.
- Niestety musisz jeszcze trochę poczekać. Przykro mi, Narcyzo... Hmm.. Gdzie on jest ?
- Gdzie kto jest ? - spytała zaciekawiona starsza.
- Myślałaś, że puszczę Cię samą Bellatrix ? Oczywiście, że nie. Syriusz się tobą zaopiekuje, przez podróż w pociągu.
Dziewczyna osłupiała... Czuła się jakby, ktoś poraził ją prądem.
- Słucham ? Chyba żartujesz? Ten zdrajca, który jest w Gryffindorze, a nie w Slytherinie ?
- Tak, wiedziałam, że tak zareagujesz. Jednak, nikt inny nie może się tobą zaopiekować.

Nie chciała, by ktoś się nią opiekował. Postanowiła pożegnać się z matką i siostrą, więc podarowała im lekki pocałunek w policzek.
Gdy dostała się na peron 3/4, ktoś ją zawołał.
- Bella ! - krzyknął jakiś chłopiec. Tak to był Syriusz.
Podeszła do niego przymusowo.
- Nie myśl, że mi odpowiada twoje towarzystwo, ale Druella mi kazała czyli twoja matka. Nie wiem czy z nią jest coś nie tak, ale powiedziała, że musimy rozmawiać ze sobą.
Dziewczyna była poddenerwowana, po czym warknęła :
- Uważaj na słowa, zdrajco.
Chłopak to zlekceważył. Weszli do pociągu, usiedli w przedziale z przyjaciółmi Syriusza.
- O ! Widzę, że znalazłeś sobie dziewczynę ! - wybuchną śmiechem James Potter.
- Tsa, chyba swoją chamską kuzynkę. Czystość krwi, też mi coś.
Dziewczyna popatrzyła na niego morderczo po czym dodała :
Nie martw się, Ci tylko najlepsi idą do Slytheriu, a nie nędznego Gryffindoru.
Lecz chłopcy zignorowali ją. Dziewczyna przespała całą podróż, gdy nagle ktoś ją obudził.
- Wstawaj ! Masz się przebrać w szkolne szaty - powiedział rozkazująco Syriusz.
- To może wy sobie wyjdziecie ? - warknęła czarnowłosa, po czym wyszli.


- Pirwszoroczni tutaj ! - krzyknął pół olbrzym, który nie tylko na niej wywołał ogromne wrażenie.
Mieli wsiąść do łódek. Bella była z przodu, nawet nie wiedziała z kim jest.
Zobaczyła ogromny zamek. Był przepiękny.
Gdy dotarli na drugi brzeg jeziora, czekała ją jeszcze ceremonia przydziału.

------------------------------------

*tak pozmieniałam troszkę ciąg wydarzeń, przepraszam, ale stwierdziłam, że tak ta opowieść będzie inna i ciekawsza. :) Tak normalnie Bellatrix jest starsza od Syriusza, Lupina, Petera i Jemas'a. Ale tak jest ciekawej mi się wydaje i inaczej, przepraszam jeszcze raz. Mam nadzieje, że nie ma za dużo błędów :) Dziękuje za przeczytanie ! :)